Czy taki głupi? To by było zabawne
"Rok 2083 był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały jakoweś klęski i nadzwyczajne zdarzenia.
Współcześni kronikarze wspominają, iż z wiosny wirusy wyroiły się z Sieci i zniszczyły programy i pamięć, co było przepowiednią zamachów arabskich. Latem zdarzyło się wielkie zaćmienie słońca, a wkrótce potem kometa pojawiła się na niebie.
Najgorsze przyszło jednak na jesień. Niebo jakoby rozszczepiło się w dwie części i podmuch świetlisty wymiótł powierzchnię Ziemi. Miasta runęły, drzewa padały z trzaskiem, góry kruszały i zapadały się, inne zaś wystrzeliwały ku niebu. Nieliczni ocaleli. Zamieszkali w małych, pilnie strzeżonych wioskach, próbując odbudować choć część dawnej chwały Ziemi i broniąc się przed złodziejami najróżniejszych towarów - od wody po ludzi. Osady rosły. W miejsce zniszczonych lasów wyrosły nowe. Z resztek setek fabryk wydobywano części, by uruchomić produkcję podstawowych dóbr. Zaczęły odradzać się państwa.
A pewnego dnia ludzie spotkali Elfów."