Filmowe Adaptacje prozy Lovecrafta

[Galathar]

Tjaaa, kojarzę toto. Nie podobało mi się. Brak klimatu, niewyważony, głupi scenariusz, kiepskie aktorstwo... ale te smaczki I to jak sól rozsypują by się obronić, a koniec końców ...uja im to daje. Końcówka rzeczywiście słabawa, choć sama koncepcja nie była aż taka zła. Mówię o samej idei ohydnej istoty, która... no czysty Lovecraft

[Jok]

uwazam ze troche za duzo bylo tam watkow - uposledzony chlopak, cos zlego w ziemi, plesn, zombi...o jeden czynnik za duzo. A fakt gra aktorska - zwlaszcza chlopaka byla totalna klapa - on non stop wyglada jakby mial sie poplakac

[Fraa]

A ja widziałem ostatnio "Koszmar w domu wiedźmy" w reżyserii Stuarta Gordona . Może kojarzycie taki cykl "Mistrzowie horroru", do którego dołączane są krótkie (do 60min) filmy najznamienitszych twórców horroru. No i muszę powiedzieć, że jakkolwiek adaptacja "Snów domów wiedźmy" zbyt wierna nie jest, to można to obejrzeć bez krzywienia się

Mwah mwah mwah! No pewnie, że serię kojarzymy, co więcej - bardzo ją lubimy, choć niestety nie mamy kompletu.
W każdym razie film jest no... urokliwy, o. Szczur był moim niekwestionowanym ulubieńcem. Naprawdę - w porównaniu z takim na przykład "Domem Usherów" na podstawie Poego, "Koszmar..." jest arcydziełem. Znaczy dobra... w porównaniu z "Domem Usherów" to i "Maglownica" z Kinga będzie arcydziełem...
Ale nie o tym...

W każdym razie naprawdę "Koszmar w domu wiedźmy" można spokojnie obejrzeć... Hmm... no tylko nie wiem co Wiedźma na to.

Jest ofkoz wcześniej już wspomniany niemy film "Zew Cthulhu"... Nie widziałam jeszcze, acz żałuję, bo słyszałam o nim sporo dobrego. W przeciwieństwie do tego filmu, którego widziałam zwiastun, czytałam parę opinii i... no cóż, to ostatnia rzecz, jaką mam ochotę obejrzeć. No bo jeśli nawet zwiastun, który niby ma zachęcić, jest nudny i nie ma klimatu, to czego spodziewać się po filmie? :/


PS. "W paszczy szaleństwa" zdecydowanie warte obejrzenia, również polecam.

[morfin]

Niemy film „Zew Cthulhu” jest prawdziwie debeściackim obrazem. Pozycja obowiązkowa dla fanów Lovecrafta.

PS. Niestety… niewierni nie potrafią go docenić.

PPS. „Koszmar w domu Wiedźmy?” Hmm… zbieżność chyba nie przypadkowa.

PPPS. A jakie są „Sny w domu Wiedźmy?”

Nie! Nie chcę wiedzieć!

[Jok]

Swoja droga jak zostaly przedstawione szczurowce w "snach"?zrobili z tego mieso armatnie czy cos ciekawszego?

[morfin]

Obejrzałem te „Sny”... prawie (chwaliłem się przed momentem w innym temacie) i teraz będę miał koszmary. I to takie prawdziwe koszmary. To jest film dla widzów o mocnych nerwach, ewentualnie nie posiadających żadnych wymagań co do oglądanego „obrazu”.

I absolutnie nie dla fanów Mistrza.

PS. I będzie mi się śniło, że reżyser „Snów” zabiera się teraz za „Kolor z przestworzy”.

PPS. Trzeba mi było tego nie oglądać.

PPPS. Ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Oj tak...

[Jok]

Nie tylko nie za kolor! to jedno z moich ulubionych opowiadan. znowu bedzie gwalt na zasadzie innej "udanej" ekranizacji "Die, monster, Die!"